sobota, 3 października 2009

któregoś dnia miałem sobie zrobić badania popołudniu. bo zdaje mi się że z każdą godziną po przebudzeniu zażółcenie staje się coraz bardziej widoczne. ale nie poszedłem i nie zrobiłem, zrobiłem następnego dnia rano i pomimo że w ciągu dnia nie było mocno widać, tak bili dalej lekko powyżej 4;/
co jeszcze zauważyłem. od 9 miesięcy śmigam na siłownie, teraz mam już prawie miesiąc przerwy i to widać w oczach. czyli objawy są mniejsze (albo się przyzwyczaiłem). oczywiście zdarzają się dni gorsze, albo na skutek zabalowania w weekend, albo z jakichś innych przyczyn, niestety nie jestem w stanie ogarnąć wszytkiego.
tak więc reuglarne jedzenie, wysypianie się (chociaż tu jakby najmniej widoczne), zmęczenie fizyczne i stres mają największy wpływ na wygląd ale ameryki nie odrkyłem tym. u mnie wygląda to wg ważności czynnika mniej więcej tak:
1. wysiłek fizyczny - szczególnie nagły i nieregularny - momentalnie bili skacze na 2 dni
2. stres - jak sie ostro wkurwie to tak samo, ze stresu dostaje też innych objawów gastrycznych chyba
3. alkohol i inne używki - w nierozsądnych ilościach powodują nasilenie objawów gilberta jak i ze strony jelit - potrafi 3mać ze 3 dni (ale robi się to sporadycznie więc trzecie miejsce)
4. regularne jedzenie - bardzo ważne, ale nie ma tragedii bo zjesc mozna cokolwiek
5. wysypianie sie - ja sie poprostu nei moge wyspac:P ciagle chce mi sie spac, wiec laska na to.

tak więc po 9 miesiącach (prawie ciąża z gilbertem) stwierdzam, ze jest lepiej. i teraz chyba zrezygnuje z silowni. watroba jest na pewno w lepszym stanie niz byla, ja na pewno jestem odchudzony ze sporej ilości tluszczu. waze 81kg i prawie widac mi miesnie brzucha:P
na pewno zmieniłem nawyki żywieniowe, chociaż ostatnio wróciłem do jedzenia ziemniaków na obiad i kanapek na kolacje. mimo przerwy w chodzeniu na silke i lekkiej zmianie diety waga sie 3ma. musze sprawzic jeszcze czerwone krwinki, bo robia mi sie mega siniaki oraz po silowni jak to po zmeczeniu nastepuje ich rozpad, co uwalnia bilirubine. moze jest tu jakas nieprawidlowosc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz